Koniec rundy jesiennej, którą zespół Niepokonanej zakończył na 5. pozycji w ligowej tabeli, skłonił nas do pierwszych podsumowań. Najprościej i najłatwiej rozpocząć od transferów do klubu, czyli zawodników, którzy mieli podnieść jakość i siłę zespołu po bolesnym spadku z Ekstraklasy. Jak się zaprezentowali? Postanowiliśmy podzielić ich na trzy grupy: „na plus”, „średnio”, „na minus”.
„Na plus”
Daniel Kajzer – jeden z najlepszych jak nie najlepszy ruch transferowy Arki w letnim okienku transferowym. Sprowadzony z Śląska Wrocław 28-letni bramkarz był, aż ośmiokrotnie wybierany przez kibiców „piłkarzem meczu” na łamach naszego portalu. Mimo, że w buty Pavelsa Steinborsa przymierzany był Kacper Krzepisz, to do Kajzera poza kilkoma drobnymi błędami nie można się, o co czepiać.
Arkadiusz Kasperkiewicz – dość przebojowo wdarł się do zespołu, szybko lecząc nasze obawy o obsadę prawej strony defensywy. Imponował spokojem przy wyprowadzeniu piłki oraz ofensywnymi wejściami, które zaowocowały asystami przy bramkach w meczu z GKS-em Jastrzębiem i Miedzią Legnica.
Juliusz Letniowski – bardziej za liczby niż formę prezentowaną szczególnie w drugiej części rundy jesiennej. Wejście do zespołu miał imponujące nie tylko za „liczby”, ale i technikę przy kreowaniu akcji ofensywnych. Wydawać się mogło, że do Arki przyszedł (póki co na wypożyczenie) zawodnik o ponad przeciętnych umiejętnościach, ale im dalej las tym forma Julka wydawała się być coraz słabsza. Kto wie, może to krótki okres przygotowawczy tak wpłynął na jego późniejszą dyspozycje? Niemniej jednak Letniowski umiejętności ma i liczymy, że wiosną pociągnie grę Arki.
Letniowski wygląda od początku w Arce jak pan piłkarz. Wizja, szukanie wolnych przestrzeni, zamknięcie akcji. Asysta Kasperkiewicza doskonała! #JASARK
— Kuba Mazan (@Mazzano7) August 28, 2020
„Średnio”
Mateusz Żebrowski – niewątpliwie potencjał na granie ma. Dobre warunki fizyczne i dynamika to główne atuty 25-letniego skrzydłowego, który w trwającym sezonie czterokrotnie odnajdował drogę do bramki rywala i raz obsłużył ostatnim podaniem kolegę w drużynie. Udowodnił, że przeskok o dwie klasy rozgrywkowe nie musi być, aż tak duży. Na minus duże wahania formy, które zadecydowały o tym, że nie ulokowaliśmy „Żebra” w rubryce „na plus”.
Rafał Wolsztyński – coś tam poszarpał, coś tam powalczył no i dał nam 3 punkty na trudnym terenie w Niecieczy po indywidualnej akcji. Liczymy jednak na zdecydowanie więcej, bo jak mówił po jego transferze Michał Kołakowski: „Jesteśmy bardzo zadowoleni z faktu, że pozyskaliśmy Rafała. Był na szczycie naszej listy transferowej, jeśli chodzi o obsadzenie pozycji napastnika.”
Michał Marcjanik – Dobre mecze przeplatał słabszymi, ale i tak wzmocnienie bardziej na plus niż minus. Szczególnie końcówkę sezonu miał udaną, którą zwieńczył bramką w meczu z Koroną Kielce dającą 3 punkty Arce. Liczymy, że przy dobrze przepracowanym okresie przygotowawczym wyrośnie na lidera defensywy, bo umiejętności ku temu zdecydowanie ma.
„Na minus”
Szymon Drewniak – miał wejść w buty Michała Nalepy i stać się jednym z filarów drugiej linii Arki. No i zawiódł. Zamiast grać piłkę „do przodu”, często kierował ją w poprzek lub do najbliższego zawodnika co hamowało grę Arki przy konstruowaniu akcji ofensywnych. Mimo to nazbierał najwięcej minut wśród zawodników z pola. Patrząc na jego liczby z Głogowa czy Krakowa liczyliśmy na więcej. Dużo więcej. Póki co jedna bramka i całe 0 asyst. Szymon – głowa do góry, solidnie przepracuj okres przygotowawczy i udowodnij nam, że się mylimy.
Kamil Mazek – sprowadzony na zasadzie „do odbudowy”. Bardzo dobra dynamika, jednak niepoparta niczym więcej. Liczyliśmy, że z Żebrowskim stworzą najszybsze skrzydła w lidze, jednak słaba dyspozycja szybko sprawiła, że Ireneusz Mamrot odstawił Kamila Mazka na boczny tor. Wróbelki ćwierkają, że już zimą Mazek może opuścić żółto-niebieski pokład.
Ciekawe co się zimą powyprawia w Arce?. Maziego podobno już nie zobaczymy.
— nikoAG (@NikoArka) December 13, 2020
Artur Siemaszko – hmm… do dziś nie wiemy, kto stoi za transferem Artura do Arki i dlaczego dostał, aż trzyletni kontrakt. Dobra szybkość, nie można mu odmówić też walki. To jednak tyle jeżeli chodzi o dobre strony 23-letniego zawodnika. Tak ja nie notował żadnych liczb w Stomilu Olsztyn czy Zagłębiu Lubin, tak i nie notuje ich w Gdyni. Jeżeli Artur ma zostać w Gdyni, to może warto dać mu szansę na pozycji nr „9” ?
Bartosz Kwiecień – duży zawód i tutaj duży kamyk do ogródka Ireneusza Mamrota. Przychodził do Arki po kontuzji, ale za to z dużym bagażem doświadczenia. I na te doświadczenie wiele osób tutaj liczyło. I się przeliczyło. Wolny, chaotyczny, zamiast uspakajać grę często się podpalał i eksplodował piłkę na tak zwany oślep.
Andrzej Witan, Mikołaj Łabojko, Bartosz Boniecki, Łukasz Soszyński, Damian Ślesicki: Grali zbyt krótko lub wcale by ocenić.
Żeby nie zarzucano nam nieobiektywności postanowiliśmy również przeprowadzić wywiad wśród kibiców Arki na temat najlepszego i najsłabszego transferu Arki. Przeprowadzona na twitterze ankieta ukazała następujące wyniki:
Najlepszy transfer Arki:
Arkadiusz Kasperkiewicz – 48,9 %
Juliusz Letniowski – 27,9 %
Daniel Kajzer – 21,3 %
Inny zawodnik – 1,8 %
Najgorszy transfer Arki:
Artur Siemaszko – 61,7 %
Kamil Mazek – 16,9 %
Szymon Drewniak – 14,5 %
Inny zawodnik – 6,9 % (najczęściej wymieniani to Kwiecień i Wolsztyński)
A co do powiedzenia mieli sami kibice? Oto kilka ich opinii:
Pacior:
Najlepszym transferem było utrzymanie starszyzny, czyli: Marcus, Danch, Marcus, Deja. Jankowski. Bez nich, nasza niedoświadczona, i niestety nie tak mocna jakby wszyscy chcieli, kadra pałętałaby się w dole tabeli. Ale jeżeli mówimy o zawodnikach, którzy dołączyli do Arki w lecie to na plus na pewno Kasperkiewicz. Mimo, że to niższa klasa rozgrywkowa to wniósł sporo świeżości na prawej stronie defensywy. Dobra technika, ciąg na bramkę, drybling. Pod koniec rundy, po powrocie po kontuzji wyglądał gorzej fizycznie, ale i tak jest to najlepszy transfer przychodzący. Ponadto na plus Kajzer, Marcjanik.
Najgorszy: Artur Siemaszko. Nie chce się znęcać nad chłopakiem, ale on kompletnie nic nie dał naszej drużynie, a w dodatku notował straty fatalne. Jeżeli mam być szczery to dla świętego spokoju spróbowałbym go na szpicy w jakimś meczu. Ponadto na minus: Mazek, Wolsztyński, Kwiecień.
Willi:
Na plus:
Andrzej Witan. Jedyny zawodnik, który nie popełnił żadnego błędu w meczu w tym sezonie. Świetny, logiczny i przemyślany transfer, nic tylko pogratulować zamysłu! A na poważnie to wahałem się między Danielem Kajzerem a Arkiem Kasperkiewiczem. Daniel, mimo pojedynczych błędów, był mocnym punktem Arki, ale po latach gdzie najmocniejszym punktem zespołu był bramkarz (pozdrowienia Pavels!) i na niższym poziomie rozgrywkowym, gdzie liczyłem, że będziemy grać ofensywnie i raczej dominować, niż bronić – to wolałbym postawić na zawodnika z pola. Jak na ironie jest to i tak obrońca, ale jak na tę pozycje dawał z siebie naprawdę sporo w ataku, ba – więcej niż nasi niektórzy „ofensywni” zawodnicy. Często wychodził z piłką do przodu, próbował strzelać, podawać, dawał to „coś ekstra”, tym bardziej jak na obrońcę, a przy często statycznej i mało produktywnej pomocy te jego wejścia były jeszcze bardziej widoczne.
Na minus:
Tu wybór będzie dużo trudniejszy, niestety z racji, że kandydatów jest naprawdę sporo, więc trzeba zastosować dodatkowe kryteria, np. poziom oczekiwań wobec danego gracza. Takowych nie miałem w ogóle po Siemaszce, Łabojko i Mazku, stąd nie mogli mnie zawieść. Po Marcjaniku spodziewałem się więcej, ale największa różnica pomiędzy oczekiwaniami a realnym poziomem na boisku była widoczna u Szymona Drewniaka. Po jego doświadczeniu, oraz zaufaniu które dostał od trenera można, a wręcz trzeba było spodziewać się znacznie więcej, ciężko było dostrzec na murawie jakąkolwiek wartość dodaną. Inny temat to Julek Letniowski, po świetnym początku było tylko gorzej, często irytował swoim zachowaniem na boisku (na co mocno zwracał trener Mamrot w ostatnich kulisach), niektórzy powiedzą że „bronią go liczby” – chociaż no w porównaniu z Drewniakiem to jednak bronią, mimo że inna pozycja.
Spilih:
Podam ci w skali 1-10 i krótkie opisy.
Najlepszy Kasperkiewicz - 6/10 widać w nim jakość i stabilność solidny 1 ligowiec, a może i do gry w EK.
Kajzer 5/10 - przeciętny bramkarz, bez fajerwerków
Letniowski 4/10 - przeciętny zawodnik ogólnie, choć technicznie ma umiejętności, ale bez kondycji siły i wolicjonalnych cech
Żebrowski 4/10 - przy dobrym trenerze może być lepszy. Max do 6/10
Drewniak, Wolsztyński Kwiecień 3/10 - Do każdego wiele uwag na minus spodziewałem się dużo więcej, cała 3 bez techniki
Łabojko 2/10 - takich młodych jest u nas na pęczki
Mazek 1/10 - najgorszy transfer szkoda słów
Niko:
Uważam, że to jeden z najtrudniejszych okresów transferowych do oceny. No bo tak - Letniowski ma dobre liczby, ale został tu raczej sprowadzony do pełnienia roli 10, z której wywiązuje się tragicznie. Drewniak - ludzie mają pretensje, a dla mnie to po prostu błąd transferowy - to typowy przecinak, a nagle, przy słabej dyspozycji Julka, ludzie zaczęli oczekiwać rozgrywania od Szymona, czego on nie umie. Mazek - tak samo babol transferowy, szybki zawodnik na KONTRY. Z kim my mamy w tej lidze grać z kontry? Siema i Wolsztyn - no kurde ocena raczej negatywna. Siema to wkurwiał całą rundę. Ale ostatnie dwa mecze...był dużo lepszy od Żebro, bo walczył. Żebro-ma potencjał na prowadzenie Arki, ale nie ma charakteru, po prostu widać na murawie. Wolsztyn - jak by porządnie popracował zimą to nie musi być źle, on lepiej biega niż chodzi, silny tur, wcale nie taki zły technicznie. Kasper- super, mega, gdyby nie czasem zawiechy w sensie parcia do przodu i zakiwania się na smierć, to czołowy gość w każdym klubie w... ESA, wiadomo na boku posucha. Kajzer- miłe zaskoczenie, choć i tak uważam, że Krzepisz lepszy. Największa tragedia - Kwiecień, myślałem, że na 6 ogarnie, ale przy nim Sobi to Ronaldo, katastrofalny gość.
Kornik