30 czerwca 2020 - to data, którą ma obecnie w głowie wielu sympatyków żółto - niebieskich. Powód? Kończące się kontrakty Pavelsa Steinborsa i Michała Nalepy. Jak udało nam się dowiedzieć, obaj w najbliższych dniach zasiądą do rozmów z władzami klubu w celu ich jak najszybszego przedłużenia. Obaj zawodnicy są wiodącymi postaciami w drużynie i przedłużenie ich kontraktów to cel nadrzędny dla działaczy Arki. Dziwi jednak fakt, że działacze czekają z taką decyzją, aż do stycznia, Gdyby nie lojalność i przywiązanie Pavelsa oraz Michała do barw klubowych, możemy być pewni, że obaj byliby już związani kontraktami z innymi klubami, bo zapytań mają dużo by nie powiedzieć bardzo dużo. Do pierwszych rozmów pomiędzy zawodnikami a pełniącym funkcję dyrektora sportowego Antoniego Łukasiewicza miało dojść w listopadzie, jednak spotkania były notorycznie przekładane. Powód? Niepewna sytuacja finansowa klubu.
Co w tej sytuacji mają myśleć pozostali zawodnicy, którym latem kończą się również kontrakty? "Skoro działacze nie mogą dopiąć kontraktów dla dwóch najważniejszych zawodników , to co z nami? " - słyszymy z obozu żółto-niebieskich. Lista zawodników, którym kończą się latem kontrakty, jest naprawdę długa i wynosi 16 nazwisk. Oczywiście spora ilość z nich ma klauzule przedłużenia po spełnieniu określonych wymogów, ale i tak bierność w poczynaniach działaczy jest aż nadto widoczna i wkurzająca. Przykładowo taki Dawit Schirtladze czy Adam Deja to gorące "kąski", którzy bez trudu znajdą zatrudnienie w klubach Ekstraklasy. A Arka pozostanie bez zarobionego na nich grosza.
Lista zawodników Arki, którym kończą się kontrakty 30.06.2020
- Pavels Steinbors
- Michał Nalepa
- Marcin Staniszewski
- Frederik Helstrup
- Adam Danch
- Samu Araujo
- Damian Zbozień
- Michael Olczyk
- Adam Deja
- Nabil Aankour
- Marcin Budziński
- Nando
- Marcus da Silva
- Rafał Siemaszko
- Jan Łoś
- Davit Schirtladze
Martwi również samo postępowanie klubu na rynku transferowym. Z wielu informacji, jakie do nas płyną, w klubie robi się coraz większa dziura budżetowa, która może poskutkować brakiem transferów w zbliżającym się okienku transferowym. W momencie, gdy nasi rywale do walki o utrzymanie zaczęli mocno działać, w celu zbrojenia swoich kadr w Gdyni .... jest cisza. Potężne kontrakty jak na możliwości Arki dla Marko Vejinovicia, Azera Busuladzicia oraz Fabiana Serrarensa bardzo mocno ograniczyło możliwości finansowe żółto-niebieskich do podejmowania rozmów z potencjalnymi zawodnikami mogącymi solidnie nas wzmocnić. A szkoda, bo z tego co wiemy w Gdyni zimą mogło zjawić się naprawdę 2-3 solidnych zawodników.
Taki obrót spraw mocno zaniepokoił szkoleniowca Gdynian - Aleksandara Rogicia. Szkoleniowiec Gdynian zbudował sobie mocną pozycję. Murem stoją za nim zawodnicy, którzy wychwalają bardzo dobry warsztat trenerski Rogicia oraz samo podejście do zawodników od strony mentalnej. Między trenerem a drużyną narodziła się więź, która miała widoczne przełożenie na lepszą grę Arkowców pod koniec 2019 roku. Trener chce jednak wzmocnień kilku pozycji, a brak transferów o których coraz głośniej słychać w klubie ma oznaczać zakończenie współpracy na linii klub-Aleksandar Rogić. A to oznaczałoby początek końca.