W ostatnim meczu kontrolnym przed startem sezonu 2019/2020 Arka zremisowała 1:1 z beniaminkiem ekstraklasy północnoirlandzkiej, Larne FC. Żółto-niebiescy prowadzili po trzecim trafieniu w okresie przygotowawczym Kamila Antonika, ale błędy w obronie spowodowały, że spotkanie ostatecznie nie znalazło rozstrzygnięcia.

Na pierwszą połowę Arkowcy wyszli w zbliżonym składzie do tego, który wybiegnie na murawę Stadionu Miejskiego w pierwszym pojedynku ligowym nowej kampanii.

Potyczka z Wyspiarzami mogła rozpocząć się od mocnego uderzenia. Od razu po rozpoczęciu gry Cvijanović dobrym podaniem dostarczył piłkę Jankowskiemu, ale jego strzał z bliska sparował Devlin. Także w kolejnych minutach podopieczni Zielińskiego posiadali inicjatywę. Był strzał Cvijanovicia z rzutu wolnego nad poprzeczką, była próba Antonika po akcji Marciniaka, było też zablokowane uderzenie Kolewa. Bułgar mógł wpisać się na listę strzelców też w dość kuriozalny sposób, kiedy został nabity futbolówką przez bramkarza rywali, ale zabrakło w tej sytuacji nieco szczęścia. W 33. minucie zagotowało się pod bramką Steinborsa, kiedy jeden z piłkarzy Larne otrzymał prostopadłe podanie i wyszedł sam na sam z bramkarzem Arki. Spudłował jednak, a po chwili odgwizdano spalonego. Pięć minut później minimalnie niecelnie głową strzelał Kolew. Do gwizdka kończącego pierwszą połowę warto odnotować jeszcze odrobinę za wysokie dośrodkowanie Zbozienia na głowę Kolewa po niezłej akcji z Jankowskim oraz zablokowaną próbę Antonika.

W przerwie w szeregach Arki doszło do czterech zmian. Boisko opuścili Helstrup, Busuladżić, Cvijanović i Kolew, a zameldowali się na nim Olczyk, Maghoma, Marić i Schirtladze. W drugiej połowie na placu gry pojawili się jeszcze Wawszczyk, Młyński i Łoś.

W 49. minucie prowadzenie mogli objąć zawodnicy Larne, ale strzał oddany po dobrej akcji zawierał deficyt celności. Dziewięć minut później to Arka znalazła drogę do bramki. Zespołową akcję wykończył z najbliższej odległości Antonik, dla którego był to już trzeci gol w czasie letnich przygotowań. Oby były skrzydłowy Resovii nie powtórzył przypadku Patryka Kuna, który nie potrafił przełożyć na ligę skuteczności ze sparingów. Tymczasem Larne nie poddawało się. W 70. minucie po kontrze Wyspiarzy futbolówka zatrzymała się na poprzeczce bramki Steinborsa. Co nie udało się wtedy, udało się jedenaście minut później. Przyjezdni przeprowadzili akcję lewą stroną, oszukali próbującego interweniować Olczyka, piłka trafiła do McDaida, a napastnik ekipy z Irlandii Północnej nie miał problemu z umieszczeniem futbolówki w siatce. Gol wyraźnie uskrzydlił gości, którzy przejęli inicjatywę na boisku. W 89. minucie po rykoszecie od Maghomy Steinbors musiał wykazać się refleksem, by odbić piłkę lecącą pod poprzeczkę jego bramki. Ostatecznie wynik nie uległ już zmianie.

Arkowcy w próbie generalnej przed startem nowego sezonu zaprezentowali kilka ciekawych zagrań, ale to wciąż mało. Do meczu z Jagiellonią pozostał równo tydzień – podopiecznym Zielińskiego pozostaje ciężko pracować. Dzisiaj żółto-niebiescy wrócą z Gniewina do Gdyni. Ostatnie dni przed inauguracją kolejnej kampanii spędzą przygotowując się do niej na własnych obiektach.


Arka Gdynia – Larne FC 1:1

Bramki: Antonik 58’ – McDaid 81’

Arka: Steinbors – Zbozień (58’ Młyński), Danch, Helstrup (46’ Maghoma), Marciniak (58’ Wawszczyk) – Antonik (58’ Łoś), Busuladżić (46’ Marić), Deja, Cvijanović (46’ Olczyk), Jankowski – Kolew (46’ Schirtladze).

Larne: Devlin (46’ Mitchell) – Cosgrove (60’ Gilmour), Graham, Ramsey (46’ McEleney), Watson – Hughes, Sule (60’ Hassin), Randall (60’ zawodnik testowany), Lynch (46’ Stewart) – Donnelly (46’ Tilney), McMurray (46’ McDaid).

Żółta kartka: McDaid.