Miedź Legnica – Pogoń Szczecin 1:0 (90’ Forsell)
Niezłe spotkanie ujrzeli debiutujący w Ekstraklasie kibice Miedzi Legnica. Ich zespół zwyciężył Portowców, a bramkę na wagę trzech punktów zdobył znakomitym uderzeniem Petteri Forsell Zespół z Legnicy pozostawił po sobie bardzo dobre wrażenie, co skrupulatnie podkreślają fachowcy, mówiący o nowej jakości w Ekstraklasie.

Jagiellonia Białystok – Lechia Gdańsk 0:1 (10’ Paixao)

Mimo licznych ataków drużyna Jagiellonii uległa podopiecznym Piotra Stokowca. Nie wynik jednak zapamiętamy z tego meczu, a zachowanie człowieka słynącego od robienia atmosfery w kadrze i lubującego się w kopaniu dmuchanych lalek. Mowa oczywiście o Sławku Peszko, który w bestialski sposób zaatakował nogi Novikovasa. Czerwona kartka to jedynie mały ułamek tego, co czeka skrzydłowego z Gdańska. W kuluarach mówi się nawet o kilkumiesięcznej pauzie. I prawidłowo.

Śląsk Wrocław – Cracovia Kraków 3:1 (14’ Celeban, 58’ Augusto, 89’ Kosecki - 30’ Oliva)
Na nic zdała się bramka nowo pozyskanego Gerarda Olivy podopiecznym Michała Probierza. Cracovia tego dnia spisywała się rozczarowująco słabo, co doszczętnie wykorzystał Śląsk Wrocław. Z pozytywów na pewno dobra liczba kibiców Pasów, których blisko 600 wspierało Cracovię z sektora gości.

Legia Warszawa – Zagłębie Lubin 1:3 (37’ Hlousek – 15’, 87’ Tuszyński, 21’ Starzyński (k))
W meczu kolejki niespodziewanie lepsze okazało się Zagłębie. No właśnie. Czy aby na pewno nieoczekiwanie? Stołeczni od dłuższego czasu spisują się słabo i po porażce w Superpucharze z Arką oraz w inauguracji z Zagłębiem mocno zagrożona wydaje się być pozycja Deana Klafuricia. Oliwy do ognia dodał znany z kanału Łączy Nas Piłka Łukasz Wiśniowski, który wrzucił tweeta o coraz bardziej możliwym objęciu sterów w Legii przez byłego selekcjonera reprezentacji Polski – Adama Nawałki. W meczu dwukrotnie na listę strzelców wpisał się Patryk Tuszyński, który po pierwszej kolejce zasiadł na fotelu lidera w wyścigu o koronę króla strzelców.

Górnik Zabrze – Korona Kielce 1:1 ( 46’ Smuga – 62’ Jukić)
Mecz zdecydowanego faworyta zakończył się klapą. Skazywana rok w rok na walkę o utrzymanie Korona Kielce, po raz kolejny pokazała pazur, urywając punkty faworytowi. Co więcej, podopieczni trenera Lettieriego mogli, a w zasadzie powinni wywieść z Zabrza trzy punkty, jednak kilkoma świetnymi paradami wykazał się Tomasz Loska. Na uwagę zwraca duża ilość młodzieżowców w barwach Górnika, którego średnia wieku w tym meczu wyniosła uwaga… 20,27!

Wisła Płock – Lech Poznań 1:2 (77’ Merebaszwilli – 16’ Trałka, 89’ Tiba)
Nie pomogli dwaj ex-arkowcy w pojedynku z Kolejorzem. Zarówno Marcin Warcholak, jak i Mateusz Szwoch zagrali przeciętnie, co miało również znaczny wpływ na ostateczny rezultat meczu. „Szwochu” miał nawet typową „setkę”, jednak w pojedynku oko w oko z Jasminem Buriciem uderzył wprost w bramkarza Lecha. W samej końcówce fantastycznym strzałem nożycami popisał się Tiba, którego bramka może śmiało kandydować do bramki kolejki.

Zagłębie Sosnowiec – Piast Gliwice 1:2 (36’ Sanogo – 67’ Sedlar (k), 80’ Jodłowiec )
Nie tak wyobrażali sobie powrót po dziesięciu latach na najwyższy szczebel rozgrywkowy sympatycy Zagłębia. Ich zespół w słabym stylu przegrał z bądź co bądź przeciętnym Piastem Gliwice. U piłkarzy Zagłębia widać było dużą ilość stresu, przez co cała gra wyglądała mocno chaotycznie. Piast „ukuł” dwukrotnie za sprawą Sedlara z rzutu karnego i Jodłowca, który zrobił dzisiaj widoczną różnicę. Oczywiście na osądy zdecydowanie za szybko, ale w Sosnowcu muszą coś poprawić, bo gra Zagłębia wygląda zwyczajnie słabo, a kilka kiepskich wyników może sprawić, że w Sosnowcu będzie gorąco.

Liczby Kolejki:
18 – tyle bramek padło w 1. kolejce Ekstraklasy
78 639 – tylu kibiców zasiadło na trybunach w 1. kolejce Ekstraklasy.
20,27 – średnia wieku wyjściowej jedenastki Górnika Zabrze.
3 – tyle rzutów karnych podyktowano w 1. kolejce Ekstraklasy.

Kornik