Lech Poznań
Zespół Kolejorza wraz z końcem marca rozegrał sześć spotkań (nie licząc wtorkowego finału Pucharu Polski) – trzy przy ul. Bułgarskiej i tyle samo na wyjazdach. Zaczęło się od wizyty w Krakowie na stadionie Wisły. Tego dnia poznańskiego Lecha wspierało 1198 osób (w tym 200 Cracovii, 84 ŁKS-u Łódź i 6 KSZO), którzy do Małopolski wybrali się pociągiem specjalnym i zaprezentowali się bardzo przyzwoicie. Natomiast transportem kołowym fani Kolejorza udali się na bliższą wyprawę do Płocka i po raz kolejny zaliczyli konkretny wyjazd, bowiem w sektorze gości zasiadło 1357 fanatyków. W między czasie Lechici rozegrali dwa spotkania – pierwsze w ramach Pucharu Polski w Szczecinie z Pogonią (zakaz wyjazdowy) oraz drugie, klasyk polskiej ligi i konfrontacja z Legią Warszawa, która na trybunach zgromadziła ponad 41. tysięcy widzów. Pod koniec kwietnia miały miejsce także dwie potyczki w Poznaniu z Ruchem Chorzów i Koroną Kielce, ale nie cieszyły się one tak dużym zainteresowaniem.
Zagłębie Lubin
W przeciwieństwie do Lecha, drużyna Zagłębia Lubin od połowy marca dużo rzadziej występowała na wyjazdach, aniżeli na własnym obiekcie. Co więcej, jedyna wyprawa, którą Miedziowi mogli zaliczyć to wyjazd do Krakowa i mecz z Wisłą (konfrontacja w Gdańsku z Lechią odbyła się bez kibiców gości). Spotkanie wypadło w drugi dzień świąt i zachęciło 120 osób do wizyty przy ul. Reymonta (w tym kilka osób z Odry Opole i Zawiszy Bydgoszcz). Pozostałe mecze odbyły się w Lubinie i towarzyszyła im frekwencja (od 4200 osób – Cracovia do 8300 – Ślask Wrocław). Niestety, derby Dolnego Śląska rozgrywane były bez kibiców gości, co bez wątpienia przełożyło się na rangę i atrakcyjność widowiska - mimo to, ultrasi Zagłębia odpalili trochę pirotechniki.
Cracovia
Ekipa Pasów w ostatnim czasie częściej gościła na wyjazdach, zaliczając trzy takie wyprawy. Priorytetem był mecz w Płocku, na który miała wybrać się konkretna załoga pod kątem liczby. Rzeczywistość okazała się inna i plan nie do końca wypalił – w klatce zasiadło 250 osób. Spotkanie z Jagiellonią w Białymstoku wypadło w Wielką Sobotę, co odbiło się na liczbie – tylko 36 fanatyków Cracovii zdecydowało się na taką eskapadę. Lepiej było w Lubinie – 120 osób, a ponadto zespół Pasów dwukrotnie występował przed własną publicznością. Oba te mecze były interesujące, bowiem do Krakowa zawitały ekipy Śląska Wrocław i Legii Warszawa. Sami piłkarze Cracovii co prawda nie zachwycają swoją grą, ale warto podkreślić, że na spotkaniu z mistrzem Polski trybuny wypełniły się i frekwencja blisko 12 500 osób robi wrażenie.
Polonia Bytom
Złe, bardzo złe wieści docierają do nas z Bytomia. O ile początek tego roku w wykonaniu piłkarzy był dobry i dawał nadzieję na pozytywne zakończenie sezonu, tak ostatnie występy stawiają Polonię w fatalnej sytuacji (11 punktów straty do bezpiecznej lokaty). Na domiar złego, pod znakiem zapytania stanęła budowa kompleksu sportowego w Bytomiu. W przeciwieństwie do wcześniejszych spotkań przy ul. Olimpijskiej, ostatnie starcia przyniosły lepszą frekwencję – pewnie też duży wpływ na to miała obecność kibiców gości, co oczywiście wywołało większą mobilizację. 1000-1300 osób, tylu fanatyków przyciągnęły mecze z ROW-em Rybnik i Radomiakiem Radom. Znacznie mniej ostatni pojedynek z Rozwojem Katowice. Ponadto, Poloniści na rozkładzie mieli trzy wyjazdy – Legionowo (85), Tarnobrzeg (130) oraz Niepołomice (102) i mimo fatalnej sytuacji klubu, zawsze stawiali się w dobrej liczbie.
Gwardia Koszalin
Piłkarze KSG dobrze weszli w nowy rok i swoją świetną passę kontynuowali przez następne spotkania (dopiero pod koniec kwietnia Gwardziści zaliczyli wpadki, ale szybko zrehabilitowali się za porażki). Co prawda mecze w Koszalinie nie cieszyły się już tak dużym zainteresowaniem jak inauguracja z Elaną Toruń, ale młyn zawsze był wystawiany. Dotyczy to domowych konfrontacji z Vinetą Wolin, Jarotą Jarocin i Świtem Skolwin. Mało tego, sympatycy Gwardii byli także obecni na wszystkich wyjazdowych meczach. Kolejno – w Szczecinie na rezerwach Pogoni (57 osób), we Wronkach na rezerwach Lecha (32), Chwaszczynie (31) i Świeciu (25). Co warte uwagi, obecnie zawodnicy Gwardii są samodzielnym liderem 3. ligi (grupa II) i w tym momencie są głównym kandydatem do awansu. Oby tak dalej.
KSZO Ostrowiec Świętokrzyski
Jak informowaliśmy podczas poprzedniego podsumowania poczynań sportowo-kibolskich naszych zgód, zawodnicy KSZO spisywali się rewelacyjnie i byli liderem swojej grupy z dużą przewagą nad resztą stawki. Od tego momentu sporo się zmieniło, a Pomarańczowo-czarni zaliczyli kilka poważnych wpadek (zwłaszcza na własnym obiekcie – trzy porażki w czterech meczach!). Po spotkaniu z Avią Świdnik, Ostrowiec Św. odwiedziły kolejne ekipy. Na początku JKS-u Jarosław, a następnie Karpat Krosno – kibiców gości nie zabrakło, ale fani KSZO nie zdecydowali się „ubarwić” tych meczów, wystawiając mniej liczny młyn. Kolejnym starciem był wyjazd do Tarnowa, na który wybrało się 110 KSZOków. Tydzień później na teren Ostrowca zawitała drużyna z Radzynia Podlaskiego, ale to nie mecz z Orlętami i późniejszy z Sołą Oświęcim był tym, na który najbardziej przygotowywali się kibice KSZO. Ten miał miejsce pod koniec kwietnia, kiedy przyszło pojechać do Rzeszowa na spotkanie z Resovią. W „klatce” zasiadły 124 osoby (w tym kilkanaście osób z Wisły Sandomierz i Powiślanki Lipsk) i pojawiły się race.
Górnik Wałbrzych
Heroiczna walka o ligowy byt czeka zawodników Górnika, którzy znajdują się na ostatniej bezpiecznej pozycji i dodatkowo mają do rozegrania zaległy mecz ze Ślęzą Wrocław. Pojedynki ekipy KSG w kwietniu, a było ich pięć – nie były tymi, do których będzie można wracać (wyjazdy: Rekord Bielsko-Biała – 6 osób, Pniówek Pawłowice Śląskie – 2 fanatyków). Priorytetem dla wszystkich Górników było marcowe spotkanie z BKS-em Bielsko-Biało. Goście nie zawiedli – w Wałbrzychu stawili się w ok. 200 osób (w tym ekipy Miedzi Legnica i Zagłębia Sosnowiec), natomiast na wysokości zadania stanęli gospodarze – wspierani przez Polonię Świdnica i Zawiszę Bydgoszcz, a także skromne delegacje Arki i Gwardii Koszalin - prezentując przy tym oprawę. W najbliższym czasie sympatyków KSG czeka interesujący wyjazd na GKS Jastrzębie, a także finał okręgowego pucharu.
Przy okazji na sam koniec dodamy, że nasi przyjaciele z całej Polski – kibice Polonii Bytom i Zagłębia Lubin, Cracovii oraz KSZO, a także Gwardii Koszalin i Górnika Wałbrzych zafundowali nam przepiękne wsparcie w finale Pucharu Polski, za które jeszcze raz serdecznie dziękujemy.